poniedziałek, 18 stycznia 2016

Od Tyvsy (Admina)- c.d. Helii

-TYVSA! Robi questa z Yao!- podniosłam leniwie głowę z blatu biurka. Nad mną lewitował znajomy hologram, najbardziej wkurzająca rzecz tego świata... program który sama stworzyłam. "Zrób coś czego jeszcze nikt nie zrobił, hologramowego asystenta!"- mówili-"Będzie fajnie"- taaa, a teraz chce go tylko poszatkować, według niego wszystko powinno być dopięte na ostatni guzik (wcale go tak nie zaprogramowałam, to nie tak że to moje kody go do tego zmuszają...). Gdzie się podziała moja nierozgarnięta praca? To on mi ją zabrał, nie da nawet na chwilę się lenić!
-Ale, mam jeszcze jakieś pół godziny, daj się jeszcze zdrzemnąć- położyłam policzek na skrzyżowanych rękach i przymrużyłam oczy. Przez uchylone powieki widziałam jak hologram przybiera bardziej regularny kształt i po chwili wygląda jak mój chowaniec z PWO. Stworzenie wskoczyło na moje ramie. Nie znoszę tego uczucia, jak on mnie dotyka. Widzę go ale nie czuję! To jest takie przerażające, normalnie jakbym spotkała jakiegoś ducha!
-Rusz się, albo włączę wszystkie głośniki w tym pokoju i puszczę na nich twoją znienawidzoną muzykę- prześlizgnął się tak abym widziała jego czarne jak węgielki zwierzęce oczy.
-Pogoń do tego Caspa- otworzyłam lekko szerzej oczy i ziewnęłam. Hologram machnął łapką w powietrzu. Przy nim zaczęła lewitować jakaś mapa. Momentalnie wyprostowałam się, aby przyjrzeć się rysunkowi.
-On zajmuje się tym- dopiero teraz rozpoznałam znajome granice wyspy Penglai, skoro Caspian wykańcza główną wyspę to oznacza, że ktoś jest blisko zdobycia 12... a może 13 poziomu? Nie pamiętam na którym przeniosło się na Penglai.
-Jaki jest najwyższy level w grze?- spytałam się programu
-6, 3100 exp- szybko zaczynają to ogarniać, najwyraźniej jeszcze dużo zostało do zrobienia. Podniosłam się ze swojego miejsca i podeszłam do materaca położonego w kącie pokoju. Przy prowizorycznym łóżku leżał dobrze znany mi zestaw MCVR. Uśmiechnęłam się na myśl o tamtym świecie.
Przyglądałam się w skupieniu drodze przed mną, po jej bokach stali rozbójnicy, a ja jak gdyby nigdy nic, siedziałam sobie na jednej z gałęzi drzewa rosnącego dokładnie przy grupce opryszków. Gdzie ten Helia? Ileż można czekać na tych graczy, nie mogą robić questów szybciej? Na trakcie pojawił się jakiś jeździec wyprostowałam się, przygotowując się na znajome przedstawienie. Nie wiem kto wymyślił to abyśmy mieli dobry kontakt z graczami i robili z nimi questy. To jest przecież takie głupie, wystarczyło nas zastąpić jakimś potężnym i inteligentnym NPC. Sama nawet mogłam go zaprogramować.

<Helia? Myśli Tyvsy są, no cóż chaotyczne xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz