- Idioci. - prychnęła nasza wybawicielka. Na oko miała 12 lat, chociaż mogę się mylić. Posiadała hipnotyzujące, niebieskie oczy. Gdy się w nie patrzyło, można było dostrzec olbrzymią potęgę i siłę, skrytą w tak małym ciałku dziewczynki. Oprócz tego, uwagę przykuwały również jej ogniste, mocno czerwone włosy. Każdy inny człowiek brzydko wyglądałby w tym połączeniu, jednak muszę przyznać, jej to mega pasowało.
- Dzięki za pomoc. - uśmiechnęłam się do niej wdzięcznie.
- Nie ma sprawy, i tak nie miałam nic lepszego do roboty. - szybko wyjaśniła - Tak właściwie to nazywam się Tyvsa.
- Aya, miło mi. - białowłosa podała rękę Tyvsie, a ta ją uścisnęła. Ja i Nico zrobiliśmy to samo.
- Hmm, za pół godziny muszę spadać na kurs decoupage. Co powiecie na to, żeby zrobić razem kolejnego questa? Jest strasznie krótki, więc spokojnie zdążymy. - zaproponowała graczka.
- Okej, czemu nie. - odpowiedziała Aya - Gdzie mamy się udać?
- Z tego co wiem, teraz musimy odszukać Lili. To ona da nam następnego questa. - wytłumaczyła dziewczynka.
- Wow, widzę, że masz już wszystko obcykane - zaśmiałam się. Tyvsa zachichotała.
- Wiesz, to byłoby dziwne, gdybym nie miała. W końcu bądź nie bądź, mam 50 lvl.
- Cooo? Naprawdę? O kurwa. - Gra dopiero co została wydana, a ta ma już maksymalny level? Jest lepsza ode mnie, to trzeba jej przyznać.
- Tia. Idziemy? - popędziła nas.
- Jasne. - odparła Aya i ruszyliśmy w drogę.
< Aya? Nico? Z góry mówię, że mega mi się nie chciało D; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz