Za niemym nakazem, i z nieskrywaną niechęcią podążyłam za ponaglającym spojrzeniem chłopaka i usiadłam przy wskazanym przez niego stole. Rozejrzałam się dookoła szczególną uwagę zwracając na drewniane blaty stołów. Okruchy, resztki kremu, skórka od orzecha włoskiego... Suchy listek herbaciany dalej kilka pestek pomarańczy... ostrzeżenie? Z potoku myśli wyrwał mnie miły, dziewczęcy głos. Uniosłam głowę do góry. Nick: Aya. Poziom: 6. Rasa: Rogacz.
-To irytujące- nie zastanawiając się nad tym, że stwierdzenie wypłynęło z mojej głowy zaczęłam się przyglądać graczce. Jednego na pewno bym się domyśliła. Rogacz, no cóż muszę przyznać, że dwa czerwone, keratynowe rogi nieudolnie chowające się w burzy białych włosów dość mocno zwróciły moją uwagę. Połowa bladej twarzy była zakryta przez długą i puszystą grzywkę, przez co było widać tylko jedną, połyskującą gałkę oczną. Lekko powiększona źrenica była ozdobiona cienkim paskiem piwnej tęczówki. Delikatny rumieniec, który wpełzł na jej twarz zdradzał zawstydzenie, lub zdenerwowanie. Skłaniałam się ku temu drugiemu, ponieważ widziałam, że jej drobna klatka piersiowa porusza się nieco za szybko.
-Przepraszam, o co chodzi?- spytała nieco zaniepokojonym tonem. Czyli i zdenerwowanie i zawstydzenie.
-Właściwie nic nie wiem o osobach chodzących po ulicy...
-To normalne przecież ich nie znasz...- powiedziała patrząc na mnie jak na dziwaczkę. Typowa reakcja.
-Z reguły wiem o każdym prawie wszystko, po jednym spojrzeniu. Od ilości zwierząt, przez zawód do stanu majątkowego...- dziewczyna miała rozbiegany wzrok. To o czym mówiłam musiało ją krępować- Poproszę herbatę z mlekiem i oddzielnie cukier- Powiedziałam ucinając. Zastanawiałam się co zrobić, aby nieco rozluźnić atmosferę. Osobiście mi to nie przeszkadzało, jednak zrażanie do siebie wszystkich, którzy się tutaj znajdują, nie jest raczej dobrą strategią w grze On-line.
-Gram pierwszy raz w coś takiego-powiedziała. Konwersacja raczej się nie kleiła.
-O i jak Ci się podoba?- spytała dziewczyna z wyrazem ulgi na twarzy.
-Podoba mi się imitacja ludzkiego zachowania. Nawet odruchy bezwarunkowe są podobne, drobne skurcze mięśni czy pocące się ręce. Ciekawe, czy to naprawdę dzieje się z moim ciałem.- odpowiedziałam tonem pozbawionym emocji.
-Nie nic się nie dzieje z twoim ciałem. Ale jak oberwiesz, to zaboli- powiedziała z lekkim uśmiechem.
<Aya? Przepraszam za opowiadania tak pozbawione charakteru, ale nie miałam pojęcia o czym pisać>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz