Wstałem z miejsca i szybko ruszyłem w stronę barku, za którym była kuchnia. W kuchni powinna być Ronnie, mam nadzieję że nie słyszałam, że ją wołam bo pewnie dostanie mi się że musiała się ruszyć bez potrzeby. Na szczęście nikt nie wyszedł z małego pomieszczenia. Spojrzałem w stronę Ay'i, trzymała kurczowo tacę i czekała aż klientka znajdzie sobie miejsce. Nadal nie mogłem zrozumieć dlaczego tak nagle się do mnie przytuliła, w ogóle dotknęła mnie, szkoda że trwało to tak krótko.
-Kolejna słodko pierdząca para, jakie to głupie... Sentymenty...- powiedziała niebiesko-włosa, a ja spojrzałem na nią w osłupieniu. Nie rozumiem ludzi, czy nie mogą się zachowywać chociaż trochę kulturalnie. Wiem, że to internet i nikt ich nie rozpozna, no ale ludzie, to na prawdę wnerwia, jak ktoś zachowuje się jak dupek. Moja zdziwiona mina przemieniła się w lekko zdenerwowaną. Przeniosłem wzrok z przybyszki na Ay'ie. Była cała czerwona, ale stała z podniesioną głową i przyglądała się graczce gdy ta zajmowała miejsce przy jednym ze stołów. Biała ruszyła do klientki i zaczęła odbierać zamówienie. Dopiero teraz przypomniałem sobie, że w karczmie nadal siedzi jeszcze jeden chłopak, na jego stole nie leży nic, poza nożami. Ruszam w jego stronę, aby spytać się go czy nic nie chce.
<Rozdzielmy to jakoś, żeby nikt nie został sam... Moira opisz rozmowę z Ayą, a Helia ze mną>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz