Coś czuję,ze to będzie ciekawa gra.
-Może pójdę po Ronnie? Co wy na to?- spytałam się graczy, a oni kiwnęli głową na znak zgody- zacznijcie bez nas, będziemy na końcu- ruszam w stronę kuchni. Kuchnia jest nieduża, wyłożona kamieniem, za równo na ścianach jak i na podłodze.
-Ronnie?- dziewczyna wychyla się zza półki z przyprawami. Patrzy na mnie zaciekawiona.
-Tak?
-Chcesz zagrać w kości?
-Jasne!- powoli wracamy do głównego pomieszczenia. Siadamy przy stole, nie wiedzieć czemu nie zaczęli jeszcze gry.
-Kto zaczyna?- pytam się ich. Nico wskazuje na Moire, kiwam głową na znak zgody. Zaczynamy grę. Uśmiecham się w duchu. Nie spodziewałam się, że tak szybko uzbieramy grupkę osób z którymi damy radę tu spędzać miło czas.
<Moira, Ronnie, Nico lub Helia? Dawno nie grałam w kości, wolę tego nie opisywać xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz