-Google mnie kocha... poza tym znam cię z jednej gry. - dziewczyna uśmiechnęła się. Zmarszczyłam brwi. Naprawdę? Aż tak się mnie boi, że mnie sprawdziła? Zaśmiałam się pod nosem. W sumie, to dodało mi to trochę więcej pewności siebie, lekko zachwianej po ostatniej feralnej walce.
- Ahh, spoczi. Faktycznie, skądś cię kojarzę. - takie tam kłamstewko, żeby zgrywać przyjaźniejszą. - Jak tak sobie myślę, to chyba nie mam wyboru. Nie poradzę sobie sama, a poza tym.. twoja znakomita mowa motywacyjna mnie przekonała. - zaśmiałam się, a Aya i Nico poszli w moje ślady.
- Cóż, grałam w dużo gier polegających na charyzmie - wyjaśniła. Pokiwałam głową.
- Skoro wszystko mamy już ustalone, idziemy robić dalsze questy? - spytał rudowłosy chłopak.
- Jasne. - uśmiechnęłam się i zaczęłam wstawać z krzesła. Nagle poczułam promieniujący ból na plecach. Skrzywiłam się i upadłam z powrotem na siedzenie.
- Co się stało? - zaniepokoiła się Aya. Uklękła przede mną.
- Nic mi nie jest. - wzięłam głęboki wdech i wstałam. - Po prostu ból w tej grze jest bardzo realistyczny... za bardzo.
- Gdzie się zraniłaś? - spytała stanowczo dziewczyna. Wiedziałam, że i tak nie pozwoli mi niczego zrobić, dopóki jej wszystkiego nie wyjaśnię.
- Na plecach. Drasnęła mnie tam Taotia.
- Pokaż. - podwinęłam koszulkę. Aya przyjrzała się ranie, po czym stwierdziła:
- Musisz pójść z nią do medyczki. - opuściła część ubrania i pomogła mi się podnieść. Odsunęłam się od niej.
- Dam radę, spokojnie - wysłałam jej uspokajające spojrzenie. - Chodźmy.
< Aya/Nico? :P >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz