-Wiesz dzisiaj jest sylwester. A my głupie gramy- uśmiechnęłam się do niej. Oby Nico szybko przyszedł, bo miałam dość udawania miłej.
-Tak jest lepiej
-Boże, za pół godziny muszę się wylogować, obiecałam mamie że będę na 23, oby Nico szybko znalazł pomoc- rozejrzałam się po karczmie, była bardzo przytulna. Na ścianach wisiały niewielkie świeczniki, które dawały przyjemny blask. Tak właściwie gospoda była bardzo mała, mieściło się w niej tylko 7 stołów. Nagle przez drzwi wszedł Nico, prowadził za sobą jakąś staruszkę.
<Ronnie? No to odhaczone, 500 exp nasze xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz