poniedziałek, 7 marca 2016

Od Ay'i

Hotel, musimy znaleźć hotel... niby wystarczy spytać, ale w tym przeklętym mieście nikt nigdy nic nie wie. Nico wcześniej parę ładnych razy przeprosił Ronnie, że tak nagle zniknęliśmy, ale dziewczyna stwierdziła, że tak było nawet lepiej. Poszła popolować na moby, a chciała to zrobić od dłuższego czasu. Dla mnie to że chłopak ją przeprosił, było głupie, przecież mieliśmy prawo zrobić sobie przerwę. Przez cały ten czas nadal zastanawia mnie dlaczego dziewczyna nie spytała się gdzie poszliśmy... z resztą tak jest lepiej.
-Słuchaj, albo mi powiesz gdzie ten idiota poszedł, albo poczujesz mój gniew!- bez skutku próbowałam wyciągnąć informacje z Karczmarki, a ona udawała głupią. Te postacie mnie tak wkurzają! Jakby nie mogły współpracować, jak w każdym innym MMO. Z błaganiem w oczach spojrzałam na Nico, a on leniwie podniósł się z krzesła na którym siedział. Rozwinął interfejs i wyciągnął z iego małą sakiewkę. Położył ją na blat.
-Mów wszystko co wiesz, a dostaniesz jeszcze trochę- NPC uśmiechnął się promiennie do chłopaka.
-Dla ciebie, złotko, mogła bym to zrobić za darmo. Jak chcesz to mogę zrobić nawet coś więcej, niż tylko zdradzić ci informacje- mrugnęła do niego, a ja groźnym wzrokiem przyglądałam się Nikodemowi.
-Nie dziękuję- odpowiedział uprzejmie i przesunął sakiewkę bliżej kobiety- czekam na odpowiedź na pytanie mojej dziewczyny- zarumieniłam się lekko, nie spodziewałam się że tak szybko uzna mnie za kogoś tak sobie bliskiego. Nico najwidoczniej zauważył moje zawstydzenie, bo uśmiechnął się szeroko i odwrócił w moją stronę. Karczmarka wydała z siebie pomruk nie zadowolenia. Jak tak dalej pójdzie to będę żałować, że razem z Nico zaznaczyliśmy że mamy 18 lat. Niektóre z dialogów, przez to są... denerwujące.
-No więc ten, obszczymur, udał się do Podziemi w mieście Yono. Nakopcie mu od mnie, bo nie zapłacił mi całej sumy, za swój pobyt
-Jak dostać się do Podziemi?- spytał się jej Nico, a ona gestem pokazała, że za darmo nie zdradzi nam tych informacji. Chłopak wyciągnął kolejną sakiewkę.
-Popytaj ludzi, ja nie wiem- wystawiła język do chłopaka i wycofała się do kuchni, zgarniając przy tym sakiewki. Patrzę za nią ze zmrużonymi oczami.
-A to suka- Ronnie, odezwała się po raz pierwszy od kiedy się tu znaleźliśmy i skwitowała tymi słowami całe moje uczucia co do  Karczmarki.
-Znów lecimy?- spytał Nico, puszczając płazem uwagę Rudej. Kiwnęłam głową na tak, a on skrzywił się.
-Tyłek mnie już od tego boli- zajęczał, a ja zaśmiałam się
-Kup sobie poduszkę, księżniczko- Ronnie podniosła się z miejsca i ruszyła w stronę drzwi.
-Wasze smoki nie mają, ąż tak szpiczastego grzbietu
-Maja, zaufaj- ruszyliśmy za Rudą. Przed nami kolejne parę minut spędzone w powietrzu! Nie mogłam się doczekać momentu w którym znów znajdę się na grzbiecie smoka.

<Ronnie? Nico? Już 7 odhaczony...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz