-Słuchaj, albo mi powiesz gdzie ten idiota poszedł, albo poczujesz mój gniew!- bez skutku próbowałam wyciągnąć informacje z Karczmarki, a ona udawała głupią. Te postacie mnie tak wkurzają! Jakby nie mogły współpracować, jak w każdym innym MMO. Z błaganiem w oczach spojrzałam na Nico, a on leniwie podniósł się z krzesła na którym siedział. Rozwinął interfejs i wyciągnął z iego małą sakiewkę. Położył ją na blat.
-Mów wszystko co wiesz, a dostaniesz jeszcze trochę- NPC uśmiechnął się promiennie do chłopaka.
-Dla ciebie, złotko, mogła bym to zrobić za darmo. Jak chcesz to mogę zrobić nawet coś więcej, niż tylko zdradzić ci informacje- mrugnęła do niego, a ja groźnym wzrokiem przyglądałam się Nikodemowi.
-Nie dziękuję- odpowiedział uprzejmie i przesunął sakiewkę bliżej kobiety- czekam na odpowiedź na pytanie mojej dziewczyny- zarumieniłam się lekko, nie spodziewałam się że tak szybko uzna mnie za kogoś tak sobie bliskiego. Nico najwidoczniej zauważył moje zawstydzenie, bo uśmiechnął się szeroko i odwrócił w moją stronę. Karczmarka wydała z siebie pomruk nie zadowolenia. Jak tak dalej pójdzie to będę żałować, że razem z Nico zaznaczyliśmy że mamy 18 lat. Niektóre z dialogów, przez to są... denerwujące.
-No więc ten, obszczymur, udał się do Podziemi w mieście Yono. Nakopcie mu od mnie, bo nie zapłacił mi całej sumy, za swój pobyt
-Jak dostać się do Podziemi?- spytał się jej Nico, a ona gestem pokazała, że za darmo nie zdradzi nam tych informacji. Chłopak wyciągnął kolejną sakiewkę.
-Popytaj ludzi, ja nie wiem- wystawiła język do chłopaka i wycofała się do kuchni, zgarniając przy tym sakiewki. Patrzę za nią ze zmrużonymi oczami.
-A to suka- Ronnie, odezwała się po raz pierwszy od kiedy się tu znaleźliśmy i skwitowała tymi słowami całe moje uczucia co do Karczmarki.
-Znów lecimy?- spytał Nico, puszczając płazem uwagę Rudej. Kiwnęłam głową na tak, a on skrzywił się.
-Tyłek mnie już od tego boli- zajęczał, a ja zaśmiałam się
-Kup sobie poduszkę, księżniczko- Ronnie podniosła się z miejsca i ruszyła w stronę drzwi.
-Wasze smoki nie mają, ąż tak szpiczastego grzbietu
-Maja, zaufaj- ruszyliśmy za Rudą. Przed nami kolejne parę minut spędzone w powietrzu! Nie mogłam się doczekać momentu w którym znów znajdę się na grzbiecie smoka.
<Ronnie? Nico? Już 7 odhaczony...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz